Wednesday 15 October 2014

Syrop z czosnku, miodu i cytryny | Garlic, lemon and honey syrup

...nie wiem czy ktoś jeszcze praktykuje robienie domowych lekarstw, ja jak najbardziej jak tylko dopada mnie przeziębienie czy grypsko, a tak się właśnie stało w zeszłym tygodniu po długich spacerach śladami łódzkiej moderny!
Syrop jest przepyszny i pomaga, w końcu zawiera sporo czosnku, a wlaściwości czosnku każdy zna!
Taki syrop robiła go moja babcia, uwielbiałam go w dzieciństwie i lubię do tej pory. Robię go na oko, nie wiem od czego to zależy, niektóre mikstury robię na wyczucie, a niektóre odliczam co do grama.

Na syrop wycisnęłam do słoiczka 2 cytryny...

I don't know how many of you still prepare home-made remedies. I always do them when I get a cold or a flu and it unfortunately happened to me last week after some long walks tracing Modernism in Łódź! :)
The sypur is unbelievably tasty and it really helps you to fight ilness as it contains a lot of garlic and garlic is well known for its medicinal properties. My grandma used to prepare such a syrup and I loved it, I still do. I prepare the syrup just at a guess. I don't weight or count the ingredients, or whatsoever...

What I did is I squeezed 2 lemons into a small jar...


...obrałam kilka ząbków czosnku, przecisnęłam je przez praskę...

...then I peeled & pressed a few cloves of garlic...


...dodałam porządną łychę miodu i odrobinkę ostudzonej przegotowanej wody...

...added a large spoonful of honey and just a little lukewarm water...


 ...odstawiłam do lodówki na kilka godzin (zakręcony oczywyście)... i gotowe!

...and then I put it in the fridge for a few hours (the jar must be twisted on of course)!


Taki zajzajer nie może nie pomóc! :-)

The mixture is so strong and packed with healing ingredients, so it will surely help you to fight cold!

2 comments:

  1. Skąd ja to znam :) Sama dla siebie nie robiłam takiej mikstury, ale doskonale znam jej smak :P Moja córka, właściwie mogę już powiedzieć w dzieciństwie, bardzo często chorowała. Próbowałam chyba wszystkiego i tego też. Ale moja Izka strasznie tego nie lubiła :P Życzę zdrówka!

    ReplyDelete
  2. Rewelacja!!! Muszę spróbować! Tym bardziej że ja chorowita jestem:-)

    ReplyDelete