Dziś pokażę co wyszło z wspominanych skrzyneczek po winie, które przeleżały wiele lat i które były dla mnie materiałem do nauki i eksperymentów ;) Motyw w truskawki już znany, użyłam go też do wyklejenia chustecznika.
Robiąc skrzyneczkę nie miałam pojęcia czy będzie stała, wisiała, czy leżała, więc wzór nakleiłam w dwie strony. Boki to efekt wosku barwiącego, przetarcia święcą, malowania suchym pędzlem, zdzierania farby papierem ściernym i na końcu popryskania kropkami z jasnej i ciemnej farby i pociapciania patyną.
Wczoraj dostałam od znajomej nowe przedmioty do ozdabiania: tackę i pudełko (ma być dla dziewięcioletniej dziewczynki w zwierzątka). Sama mam jeszcze cudowny drewniany świecznik, dosłownie nie mogę się doczekać aż znajdę czas na "dekupażenie" :D