Wednesday 15 July 2015

Long absence...

Od jakiegoś czasu zbierałam się, żeby skrobnąć kilka słów, a ponieważ nie chce pisać tu pamiętnika, nie będę wchodzić w szczegóły co się u mnie działo przez ostatni czas, napiszę tylko że przez moje życie przeszły najgorsze kataklizmy czyli choroby i to takie, o których szybko się nie zapomina.

Piszę to, bo jak widzę czasem jeszcze ktoś tu zagląda. Co do decoupage, to nie mam mowy żebym coś teraz robiła, nie mam zupełnie głowy do takich spraw. Z robótek najszybciej co ruszę to może jakieś szycie, bo po prostu muszę uszyć sobie zasłony i poszewki na poduszki na krzesła... bo zarówno okna jak i krzesła mam dość nietypowe...

Pozdrawiam,
D.